Każdy z nas przychodząc na świat ma z góry zaplanowany scenariusz swojego życia, w którym zapisane są możliwości, szanse i okazje do wykorzystania, lekcje do odrobienia, wyzwania czy też przeobrażenia jakich możemy doświadczyć na drodze naszego rozwoju. Składa się on z dwóch wzajemnie uzupełniających się części – daty urodzenia i skonstruowanego na jej bazie diamentu życia, który omówiłam w ostatnich artykułach oraz drugiej, opartej na symbolach jakimi są litery zawarte w imionach i nazwiskach. Kilka najbliższych artykułów poświęcę tej części portretu numerologicznego.

Imiona i nazwiska nadane nam przy urodzeniu stanowią nasz wyjściowy potencjał energetyczny, który symbolicznie można przedstawić jako walizkę wypełnioną różnymi przedmiotami, które zabieramy w podróż zwaną życiem. Informują o naszych atutach, słabościach oraz lekcjach karmicznych wyniesionych z poprzednich wcieleń. Imię, którym się posługujemy odnosi się do naszej indywidualnej tożsamości, a nazwisko do  rodowej. Każde z nich wiąże nas z jego energetycznym polem, w którym zostawiły swój ślad wszystkie posługujące się nimi osoby. My również zostawimy w nim swój odcisk.

Każde kolejne imię, które przyjmiemy na bierzmowaniu, po wstąpieniu do zakonu lub jakiegoś duchowego ugrupowania czy też z jakiegoś innego powodu, wpłynie na kształt potencjału i naszą osobowość, a tym samym sposób realizacji drogi życia. W swojej praktyce spotkałam się z różnego rodzaju modyfikacjami wpływającymi na potencjał energetyczny człowieka, które warto uwzględnić przy interpretacji portretu numerologicznego.

Zdarza się, że imiona nadane w urzędzie i przy chrzcie są inne, na przykład urzędowo nadane dziewczynce imię Lena zostało zmodyfikowane przez księdza do postaci Helena, a imię Berenika omyłkowo zapisane jako Weronika. Niemniej istotną kwestią jest to, kto jest autorem imienia, czy był jakiś spór odnośnie tej decyzji i kto ostatecznie „postawił na swoim”. Jednemu z moich klientów mama wybrała imię Dawid, ale teściowa zarządziła, że ma być Tomasz i tak zostało. Równie znamienna jest przyczyna nadania imienia. Zdarza się, że otrzymujemy je „po jakimś przodku” i automatycznie zostajemy w ten sposób związani z jego losami. Czasami nasze imię jest swoistym wywołaniem jakiegoś ducha z przeszłości, gdy np. babcia nalega aby jej wnuk miał na imię Władysław, jak jej niespełniona, młodzieńcza miłość.

Zdarzają się też przypadki, gdy ojciec dziecka zarejestrował imiona w innej kolejności niż rodzice początkowo ustalili, co nie jest bez znaczenia dla realizacji naszej drogi, choćby z tego względu, że pierwszym imieniem posługujemy się wielokrotnie każdego dnia, a o drugim niejako „zapominamy”. Znam także osoby, które wolą posługiwać się drugim imieniem lub wybierają sobie całkiem nowe, gdyż nie lubią nadanego przy urodzeniu, co wskazuje na brak akceptacji jakiejś części swojej tożsamości lub niechęć do przyjęcia energii, którą ono emanuje lub sytuacji, które przyciąga.

Podobnie dzieje się z nazwiskiem – każda jego zmiana spowodowana błędnym zapisem np. Zaleska zamiast Zalewska czy też rejestracją dwóch nazwisk, najpierw panieńskiego matki, a później po ojcu, który ostatecznie zdecydował się uznać potomka lub nazwiska adopcyjnych rodziców, ma wpływ na jakość naszego życia. Zawarcie związku małżeńskiego i związane z tym przybranie nazwiska ukochanego (głównie przez kobiety, choć coraz częściej słyszy się o mężczyznach, którzy decydują się na przyjęcie nazwiska żony i kobietach, które pozostają przy tzw. panieńskim), rzutuje na zasobność potencjału i jego energetyczną wibrację. Wprowadzenie nazwiska partnera sygnalizuje także, że jesteśmy gotowi na podjęcie pracy na rzecz jego rodu, przyjmując zarówno pozytywne jak i trudne doświadczenia, które zostały przez ten klan zgromadzone.

Pewne znaczenie ma także pseudonim artystyczny, składający się na naszą społeczną tożsamość czy też przezwisko, zwłaszcza takie, które stanowi naszą „drugą skórę”, jest używane przez bliskie nam osoby jako substytut naszego imienia.

Wszystkie te niuanse, zmiany i modyfikacje stanowią cenną wskazówkę odnośnie atmosfery panującej w naszym rodzinnym gnieździe w czasie naszych narodzin lub aury, która towarzyszyła nam w momencie podejmowania decyzji odnośnie danych personalnych. Należy jednak pamiętać, że nie niwelują one pierwotnie nadanych imion i nazwisk, ale wzbogacają początkowy potencjał i modyfikują energię, którą emanujemy. Wnoszą dodatkowe możliwości lub trudności, a także popychają w innym kierunku na drodze naszego rozwoju. Są także odzwierciedleniem programów, które mniej lub bardziej świadomie będziemy realizować i węzłów, które przyjdzie nam rozsupłać w czasie naszej ziemskiej wędrówki.

Według Nataszy Czarmińskiej „Słowo pisane jest zapisem pamięci, a słowo mówione stwarza nowe światy. Dlatego za każdym razem, gdy wymawiamy nasze imię i nazwisko, wysyłamy impuls o specyficznej wibracji, który stwarza dany moment w związku z nami i sytuacją, w której je wypowiadamy”.

Jeśli chcesz dowiedzieć się co znajduje się w Twojej walizce i jak możesz wykorzystać jej zawartość do kreacji swojego życia, zapraszam Cię do lektury kolejnych artykułów. 😊

Obraz Antonio Alba z Pixabay

Imiona i nazwiska, czyli walizka z Twoim potencjałem